Dlaczego 0% to często więcej niż 10%?
Kilka razy w tygodniu Klienci dzwonią do nas z prośbą o fachową poradę w kwestii doboru
najlepszego kredytu gotówkowego. Każdorazowo zapraszamy ich do naszej siedziby na warszawskim Ursynowie na świeżo zmieloną, aromatyczną kawę i krótką rozmowę o możliwościach, jakie daje nam obecny rynek finansowy.
Podczas spotkania przedstawiamy Klientom najlepsze (naszym zdaniem) oferty różnych banków wraz z
realnymi kosztami każdego kredytu. W pewnym momencie z ust naszych rozmówców pada stwierdzenie, że wśród wymienionych przez nas rozwiązań nie ma oferty, o której słyszeli przez radio stojąc w korku, w jednej z reklam telewizyjnych, które przerwały ich ulubiony serial, czy na ostatnim przyjęciu od starego znajomego, który z pewnością chciał dobrze.
Powyższe stwierdzenie automatycznie rzuca na nas cień podejrzeń, że jestesmy nierzetelni, nie mamy pełnej oferty, albo celowo nie przedstawiamy tych najlepszych rozwiązań, gdyż na pewno mamy z tego jakąś korzyść.
Jest wręcz przeciwnie.
Aby uzmysłowić klientom różnicę pomiędzy przedstawionymi przez nas rozwiązaniami, a ofertami, o których gdzieś zasłyszeli, wspólnie wchodzimy na stronę banku organizującego tę "promocję" i prosimy klienta o dokładne wczytanie się w szczegóły oferty, zazwyczaj napisane niewielką czcionką.
Wraz z każdym kolejnym przeczytanym zdaniem i wstukaniem kolejnych parametrów kredytu w arkusz kalkulacyjny, na twarzach naszych klientów pojawia się coraz większe zdziwienie.
Rzetelnie porównanie dwóch różnych ofert kredytowych, jest możliwe przy wykorzystaniu wyłącznie jednego parametru, o tajemniczej nazwie RRSO.
RRSO jest to nic innego jak RZECZYWISTA ROCZNA STOPA OPROCENTOWANIA POŻYCZKI. Wylicza się ją sumując wszystkie koszty, jakie ponosimy przy zaciąganiu kredytu.
Po wytłumaczeniu teorii przechodzimy z naszymi Klientami do porównania uzyskanych ofert kredytowych. Nagle, ku wielkiemu zdziwieniu okazuje się, że pożyczki zaproponowane przez
naszego specjalistę kosztują mniej niż 9%, podczas gdy RRSO promocyjnej oferty, o której klienci dowiedzieli się na własną rękę, osiągają
poziom powyżej 20% w skali roku.
W tym przypadku widać jak na dłoni, że różnica między ofertami jest ponad dwukrotna. Sprawa komplikuje się bardziej przy kredytach, które klient planuje spłacić wcześniej, niż założony okres kredytowania. Wtedy pod uwagę należy wziąć więcej parametrów. Ponieważ jest to częsta strategia podejmowana przez naszych Klientów, zawsze zapraszamy ich na spotkanie, w celu dokonania odpowiednich obliczeń.
Nie twierdzimy, że każda oferta, o której można dowiedzieć się z przekazu medialnego jest zła. Rzeczywiście wśród nich zdarzają się takie rozwiązania, które są naprawdę korzystne.
Niemniej jednak, z reguły wygląda to tak, że im głośniej jest o jakiejś ofercie bankowej, im bardziej intensywnie jest ona reklamowana w mediach, tym mniej droższe i mniej korzystne jest to rozwiązanie dla kredytobiorców.
Wszystkich zainteresowanych zaciągnięciem pożyczki zapraszam na krótkie spotkanie, które pozwoli im zaoszczędzić tysiące, a niekiedy nawet dziesiątki tysięcy złotych.
Spec. ds. finansowaniaWojciech Płudowski
855 905 000
.